1. Lokalizacja blisko najscislejszego centrum biznesowego, a jednoczesnie tuz kolo centrum backpackers, na tylach hotelu dzielnica rozrywki, duzo restauracji, klubow. 2. Bardzo obszerne pokoje jak na standardy azjatyckie za te cene. 3. Duzy sejf.

Zdaje sie, ze polityka grupy hotelowej jest taka, ze prowadza zamierzony overbooking aby przesuwac gosci do innych, mniej popularnych hoteli. Po przyjezdzie oswiadczyli nam, ze nie maja naszej rezerwacji I zaproponowali przeniesienie do Liberty 3. Zadziwiajace byl ich brak zazenowania I odpowiedzi w stylu: "We have no room for you. Thank you". Na szczescie mielismy wydruk rezerwacji z Booked.net (po polsku zreszta:). Po dluzszej debacie pokoj sie znalazl (podobno na specjalne zadanie managera po drugiej stronie linii telefonicznej), a nam zapropnowali karnety na darmowy masaz do salonu spa. Po wizycie w salonie okazalo sie, ze nagminnie wymuszaja napiwki I ich wysokosc (darmowa usluga warta 200tysVND kosztowala nas praktycznie tyle samo za napiwki:). Co jeszcze bardziej ciekawe odnieslismy z zona wrazenie, ze sugerowane w trakcie masazu uslugi mozna by okreslic mianem delikatnie mowiac erotycznych. Niestety poziom angielskiego masujacej dziewczyny byl niski, wiec trudno sie bylo do konca zorientowac od razu o co chodzi (poza tym, ze chciala dodatkowej kasy). Natomiast po tym, jak sie nie dogadalismy jakosc masazu byla juz nieco gorsza, choc poczatek byl super. Po przeszukaniu anglojezycznych forow interentowych okazalo sie, ze juz od lat pojawiaja sie wpisy, ze goscie byli namawiani na rozne rzeczy za dodatkowa oplata... Generalnie to hotel jednak polecam, przy czym sugeruje dodatkowo potwierdzac rezerwacje, bo inaczej moze to kosztowac troche nerwow po przyjezdzie.